soda oczyszczona, barwniki spożywcze wymieszane z octem, zakraplacz....
Nie miałam barwników spożywczych, więc ocet wymieszałam z farbą plakatową...
Zabawa ta pochłonęła Miłoszka na długi czas, a była możliwa dzięki Tutuni i Beatce (jndiana)
Dziękujemy bardzo i polecamy:))
jndiana 2013-03-20
normalnie to chyba telepatia :))) hehe mysle, ze my jutro bedziemy sie tak bawic :)
marfud 2013-03-22
No Wy to macie pomysły....super sprawa:)...Tylko że u mnie teraz krucho z czasem...święta tuż, tuż, a ja mało co przygotowana:)))
rozi09 2013-03-23
Ale ja jestem do tyłu....ale postaram się choć część tych wspaniałości wykorzystać w zabawach z Rozalką!