https://www.youtube.com/watch?v=dwJlqyB6AEc
Lato
Przez rzepaków wpół dojrzałość
lip aleją miodosytną,
w pszczelich brzęczeń oszalałość
przyszło lato porą żytnią.
Zbóż dojrzałych liczy ziarnka
pod słomianą skryte strzechą,
siedząc w cieniu, prosto z garnka
pije duszkiem zsiadłe mleko.
Spojrzy jeszcze czy już wiśnie
są dojrzałe, obok – w sadzie
i zmęczone skwarem przyśnie,
na skoszonych traw nieładzie.
Rankiem zerwie się wraz z rosą
i pobiegnie gdzieś na skróty,
rozczochrane i na boso –
prosto w mocny zapach ruty.
- Vick Thor