HŁASKO DO AGNIESZKI OSIECKIEJ.KAZIMIERZ NAD WISŁĄ 1957
"Kochana
Mieszkam w Domu Architekta
Rynek tuż za oknem
Luminarze literatury żonglują mną jak piłką
Bierzemy bar kilka razy dziennie
Najwierniejsi są krytycy
Putrament mówi
że działają na zasadzie rakiety nośnej
I kiedyś mnie opuszczą
Oby po wylansowaniu
Redaktorki młode jak Polska Ludowa
Kładą sobie na kolanach moją głowę
I wmawiają mi trudne dzieciństwo
To budzi w nich instynkt macierzyński
Agnieszko
Słyszę w farze nasze modlitwy o sławę
W ruinach zamku
Zaczynam pachnieć tobą
Codziennie na targu przypominają mi ciebie
Oczy chłopów czerwone z braku snu
Zapach alkoholu i mokrej sierści grubych koni
Wiem że już nigdy nie ujrzę tutaj ciebie
Wśród białych drzew
Boję się że te trzy krzyże
To dla nas
I naszej miłości"
boczo 2009-01-25
dzisiaj powiem tylko że cudny klimacik,dobrze że znowu jesteś...Dobranoc miłych snów
anyart 2009-01-26
i ile miejsc ich pamięta... ile od tego czasu się zmieniło...?
są miejsca magiczne, które czasom oprzeć się potrafią...
to z pewnością do takich nalezy...:)
ronin24 2009-03-01
Piękny jest Kazimierz Dolny, oj piekny, ale temu kto zezwolił na wybudowanie tego socrealistyczznego badziewia za ryneczkiem to bym powiesił nie powiem za co, bo nie będę się wyrażał.