Pewna pani mieszkajaca w Kanadzie udostepnila nam swoje mieszkanie na dt.Wszystko bylo super,poki sasiadka podlewajaca kwiaty nie doznala szoku.Ilosc kotow i zniszczenia (apartament lata 50)Dostalysmy dwa tygodnie i wynocha:(Od niedzieli mamy nowe lokum:)dwa pokoje i 20 sztuk czekajacych na swojego czlowieka