Przez tydzień nastawialam klatkę do łapania, co kilka godzin gramolijam się przez płot żeby sprawdzić i w końcu się udało:-) Kotka na sto procent domowa - kiedyś. Mieszkała przy składzie opału w syfie makabrycznym. Na domiar złego po nowym roku wkraczają tam ciężkie sprzęty i zaczyna się budowa . To było dzisiaj, a wczoraj upolowalam kocurka :-)
bourget 2015-11-23
gratuluje samozaparcia!!
...wiem ile czasu i nerwow to zabiera...czasami nie daja sobie pomoc...
ja mialam takie trudne przypadki, ze musialam nauczyc je wchodzic do klatki - zostawialam tam jedzenie, ale bez mozliwosci zatrzasniecia - kiedy byl dzien na lapanie - odblokowywalam zatrzask...zawsze dzialalo:)
bourget 2015-11-24
najwazniejsze, ze jest bezpieczna...:)
...podobnie chyba myslimy i reagujemy...:)
powodzenia!