Sterta słomy,niegdyś foremny balot z nieszczególnie nowej prasy \"sipma\"
Nie ma to jak wybieranie kłosów z tejże słomy i łuskanie tycich ziarenek,najciekawsze zajęcie świata..
Niedawno gdy tata przywiózł baloty z słomą i zasypał nimi całe moje podwórko,bieganie miedzy nimi to było super,tyle tuneli,ślepych uliczek,zakamarków i najwazniejsze te kłosy do łuskania...pochłaniajace..
iwatoja 2014-02-24
Gdy byłam dzieckiem to jeździłam na wieś na wakacje i one były najpiękniejsze. Dzięki nim poznałam pracę na wsi ale tej wsi lat 60 a to była inna wieś niż ta dzisiejsza. Teraz to wieś nie jest wsią zwłaszcza ta śląska.
Masz fajnego maluszka:)))
agnysa 2014-02-25
Tak pamiętam tamtą wieś,choć teraz też jestem bardzo blisko tej"dzisiejszej"wsi:)I nie wiem czy tu nie chodzi o wieś widzianą oczami dziecka,wszystko było takie wielkie,tam świnki,byczek,krówki,zagrody,sterty siana w stodole,skakaliśmy i spaliśmy nawet raz na nim.z rodzicami:)Frajda niesamowita a z punktu widzenia dorosłych to pewnie nuda;)