Przyznaję się niniejszym do fotograficznych oszustw…
Po pierwsze: nie znam się ani trochę na fotografii, dlatego chciałabym iść do szkoły…
Po drugie: u nas nie ma ani kawałka morza – to tylko żwirownia.
Po trzecie: to już nie oszustwo, a cała prawda – fajnie jest w garze. I już :)