Mój drugi kot „pracowy”.
Dzikus jak nie wiem co,
ale do pozowania „na ściance” stworzony ;)
Ponad rok na niego foto-polowałam. Dziś po raz pierwszy dał się podejść. Wygląda mi to na ilustrację odrobinę przeinaczonego przysłowia: Kota (Budrysa) nie ma (śpi) – myszy (inne koty) grasują… ;)
Harcują...
wydra73 2015-05-01
Ależ go natura kolorem podzieliła ! Sięga to poza lica ?Gdyby tak prawy bok miał bielutki...
wracam 2015-05-01
Powinien się teraz zaniebieścić......z myszką w pyszczku :))
jairena 2015-05-03
Doktor Jekyll i Mister Hyde :)
lateska 2015-05-07
uroczo wyglada w swojej kociej szachownicy ... :)