z odległości kilkunastu – kilkudziesięciu metrów.
Przemawiam do niego spokojnie, zapewniam że nie jestem wrogiem, pokazuję talerz, który codziennie napełniam.
Zjada wszystko, co mu zostawiam.
I to koniec współpracy.
A! Jeszcze wygląda na to, że śpi nocą w baraku, gdzie zrobiliśmy mu legowisko.
Przedwczoraj, jak zobaczył że idę w jego stronę to spyłał jak szalony i aż piszczał ze strachu.
Poryczałam się, oczywiście :(
karma 2015-10-23
Ktoś wyrządził mu wielką krzywdę:((Aguś,czas i cierpliwość wyleczy jego poranioną duszę...ważne,że coś dobrego się wokół niego dzieje !
aam57 2015-10-23
Ładny pies...
A i mordę ma przyjazną...
Z tego co piszesz,to musiał doznać wiele krzywd od człowieka...
madziak 2015-10-23
Kobieto Wielkiego Serca - nie trać wiary, buduj cierpliwie zaufanie :) Ma ten biedak szczęście, że spotkał Ciebie na swej ciernistej drodze...
henry 2015-10-23
Aguś..... troszkę czasu jeszcze trzeba, aż nabierze zaufania........
wydaje mi sie, ze w tej chwili i tak juz ma dobrze, ma strawę i legowisko........
wydra73 2015-10-23
Musiał być bardzo okrutnie traktowany ,jeśli tyle strachu w nim zostało.
Czasu dużo i cierpliwości trzeba. A pies pięknie umaszczony (chociaż hienę przypomina futrem) ,głowa ładna ,postawa normalna. Chwała Ci ,Wam,że się o niego staracie. Kiedyś będzie radością i ozdobą czyjegoś domu ,oby jak najprędzej.
kazwil 2015-10-23
Warto próbować ale szanse są małe bo widać rysa na jego psychice głęboko wyryta...
jaska15 2015-10-24
dlugo byl samotny,pewnie przezyl wiele zlego od czlowieka..
ale w koncu zapomni i podejdzie do Ciebie:))
doka8 2015-10-24
Ty masz Agnieszko WIELKIE SERCE ! my wiemy i ta psina WIE !!!
batroja 2015-10-24
przygnębiające na jakiego barbarzyńcę natrafił w życiu.
bourget 2015-10-25
korzysta z legowiska i zjada, co mu dajesz...spokojnie...mialam koty wyrzucone z domu, porzucone w lesie i na parkingach...nie dawaly do siebie podejsc czasami rok, albo dluzej...stracily zaufanie...on musi miec pewnosc, ze to nie chwilowa zmiana losu - musi to widziec codziennie, 365 razy w roku...w koncu sam podejdzie - zaloz sie!
ja tez juz nie raz tracilam wiare, az nagle cos ocieralo sie o moje nogi...:)
mysz44 2015-10-27
Agusiu, masz WIELKIE SERCE! nie tylko dla ludzi... więc myślę, że on Cię na razie sprawdza, bada czy mu coś grozi; jest nieufny, bo pewnie go skrzywdzono... ale, przecież DOBRO POWRACA i jestem pewna, że niedługo nie ucieknie, a może sam pierwszy podejdzie, by pokazać swoją wielką wdzięczność za Twoje dobro...
znam się trochę na psach... trzymam kciuki! :)))
********************************
lateska 2015-10-28
spojrzenie ma przyjacielskie...chyba juz Cie polubil ... :)