„Do dziuplastej wierzby na grobli
diabeł z miłości się modlił
w bezgwiezdne noce,
a ja biegnąc rano nad stawy
koło tej wierzby dudławej,
zamykałam ze strachu oczy.
Według starej litewskiej legendy, znanej i w Polsce, pierwsza wierzba powstała w dość dramatycznych okolicznościach. Pewna niewiasta imieniem Blinda, mieszkająca gdzieś w pobliżu rzeki, wyróżniała się szczególną właściwością: co rok wydawała na świat bardzo liczne potomstwo. Nasza matka ziemia, najpłodniejsza ze wszystkich matek, zatrwożyła się o swoje pierwszeństwo w tej dziedzinie o postanowiła spłatać współzawodniczce brzydkiego psikusa. Postąpiła haniebnie, używając nikczemnego podstępu. Kiedy Blinda idąc podmokłym łęgiem nad rzekę ugrzęzła w błocie, ziemia tak mocno ścisnęła ją za nogo, że nieboraczka żadną miarą, żadną silą ludzką nie mogła się uwolnić z uwięzi. Wrosła w to miejsce na zawsze i stała się wierzbą. – Dlatego wierzba po litewsku nazywa się „blinde”, a w niektórych gwarach polskich – „blindzia”…
…W większości naszych podań i legend, odzwierciedlających zabobonne wierzenia, występuje wierzba jako mieszkanie czarta. Różne były czarty i różne miały upodobania siedliskowe. W starych, dudławych, czyli dziuplastych wierzbach, stojących na rozstaju dróg, lubił siedzieć czart Zapaśnik albo Przechera, Frant, diabły nocne. Każdy z nich krzywił dyszle, by wozy zjeżdżały na manowce, usypiał utrudzonych woźniców lub rzucał na nich „niepamięć”, żeby zapominali, dokąd jadą, odrywał koniom podkowy… Pokutnik i Nienocki, diabły dzienne, przemieszkiwały zazwyczaj w wierzbach przy drodze prowadzącej do kościoła i do karczmy. Wiadomo, dokąd ciągnęły biednego człowieczynę. W wierzbach rosnących na podmokłych łąkach, na brzegach rzek i sadzawek gnieździł się diabeł Rokita, stare wysłużone demonisko słowiańskie. Kiedyś – kiedyś, w prawiekach, siedział w kucki na bagnach i wyskakiwał z szuwarów tylko wtedy, jeżeli zabłąkana istota ludzka sama pchła mu się w łapy z duszą i ciałem. Później, stał się szefem czarownic i zmienił mieszkanie. Przeprowadził się z mokradeł do zacisznej dziupli wierzbowej…
…Wywar z gorzkiej kory wierzbowej… zawiera substancje mogące zastąpić dzisiejszą aspirynę, ma działanie napotne i przeciwgorączkowe, a także uśmierza reumatyczne bóle i zatrzymuje biegunkę. ..
…Liście wierzbowe stanowiły też nie lada rarytas, ale już nie dla chorego. Herbatę z nich pijano, kiedy przeniósł się on do lepszego świata – na stypie. W opisach dawnych uczt pogrzebowych napój ten nazywany jest trunkiem i wymieniany obok piwa i gorzałki. Jeszcze pod koniec XIX wieku na okazałych stypach w Sandomierskiem i Tarnobrzeskiem podawano herbatę z wierzbowych liści, wzbogaconą „harakiem” (ów „harak” to po prostu okowita z wiśniami)…
Dziś wywarem z liści wierzbowych poi się tylko parszywe owce (oczywiście te czworonogie)”
„Gawędy o drzewach” – Maria Ziółkowska
https://www.youtube.com/watch?v=qXT7DwpsG8Q
dodane na fotoforum:
iwanka1 2010-03-20
Witam Ciebie Agnieszko w ten pierwszy wiosenny wieczór i pozdrawiam cieplutko:)
iwanka1 2010-03-20
Ale patriotycznie u Ciebie. Lubię ten utwór.
marze44 2010-03-20
ŻEBY TAK MOŻNA BYŁO ZATRZYMAC TĘ WIOSNĘ
mażemie ..................
ewabed 2010-03-20
Kochana Aguś...Cieszę się Całą sobą...i Cieszę tak Niezmiennie, że Jest Nas...coraz Więcej...tak Pięknie Żyjących SERCEM...
Ja Tobie Niosę Uśmiech...Prosto do Serca Twego...Sercem Dziękując Tobie za Piękno Serca Twego***
Dobranoc...Dobranoc...!!!
asiao 2010-03-20
Piękne zdjęcie - i w ogóle bardzo ciekawy jest Twój cykl o drzewach...Ja też bardzo je lubię :)))
danka 2010-03-21
wierzba
wierzba nad stawem stoi pochylona
cienkie gałązki w toni umoczyła
odbita w wodzie zielona korona
zdaje się jakby listki swe liczyła
wiatr jej zaplata warkocze przepięknie
szarpie i targa przyjazną pieszczotą
czasem zbyt mocno i gałązka pęknie
lecz dumna wierzba wcale nie dba o to
przez całe lata sobie się przygląda
wraz z falą tańczy w lustrzanym odbiciu
jak wierny przyjaciel niczego nie żąda
słońcem złocona rozmyśla o życiu
Pozdrawiam wiosennie:)
boqus 2010-03-21
Wierzbowate bazie śmieją się wraz z wiosny chłodem , chociaż w słonku coraz cieplej a rowy skute lodem.
Każda Blinda,lipa,grusza a nawet sosna,
dostrzegają że idzie do nas wytęskniona Wiosna :)))))
lubczyk 2010-03-21
Wierzba jak najbardziej na czasie.Super ,że akurat o niej dzis opowiadasz.Pozdrawiam i miłego dnia życzę
ala25ma 2010-03-21
... WITAJ ..... Pozdrawiając - spokojnej, zdrowej, słonecznej i ciepłej Niedzieli - SERDECZNIE życzę ::))))
lord26 2010-03-21
...to idę szukać diabła...:)))
labro 2010-03-21
Ciekawe legendy ... teraz już będę wiedziała dlaczego ta wierzba taka plenna i nigdy nie zajrzę w żadną wierzbową dziuplę ;););)
Miłej niedzieli życzę :)))
wie47 2010-03-21
ale ślicznie aż sie serce raduje:).... życzę miłej słonecznej wiosennej niedzieli:)
ewka45 2010-03-21
W sadzie dwie wierzby stały i obie płaczące
Gałęzie swe splatały ku ziemi idące
Stały tak przez lat wiele coraz bliższe ziemi
Czas korę im wymarszczał palcami swojemi
Ku sobie się chyliły choć wiatru nie było
Szeptały wciąż do siebie baziami swą miłość
Z miłością swoją wielką wcale nie kryły
Ptasim wzrokiem w zieleni za sobą wodziły
Gdy nadszedł niespodzianie zły los ze swą piłą
Wystarczył jeden moment i jednej nie było
Od ziemi oderwana na ziemi leżała
A druga nad nią stała i wiatrem płakała
Teraz już tylko jedna wierzba w sadzie stoi
Pamięcią owinięta śmierci się nie boi
han09 2010-03-21
Ta Twoja Ago wierzba,
co pięknie się wdzięczy nad stawem,
na pewno nie schroni takiego zwierza,
a raczej stwora i pokrakę,
diabła kulawego.
Nie zdziwiłabym się, gdybym przy niej zobaczyła
... aniołka pięknie uśmiechniętego!
(Albo miłe Dziewczę, co za obiektywem się skryło!):)
jaszulin 2010-03-21
A w takich kotkach wierzbowych (gł. Salix caprae) żyją maciupkie gąsieniczki;)
danka1 2010-03-21
Pięknie pozdrawiam niedzielnie i wiosennie życząc radosnego wieczoru.
kama77 2010-03-21
Miłego wieczorku życzę!
burgi 2010-03-21
teraz wiosna już musi być
jairena 2010-03-21
...no to się nam okociła Wierzbicka z domu Iwińska:)
mavoy 2010-03-21
Nie ma gruszek!
Jakaś oszukana.