Tego irysa przyniósł mi syn...ktoś wyrzucił go z gruzem na polną drogę. Był trochę sfatygowany, pewnie przejechało po nim nie jedno koło.
jaska15 2014-05-29
dzielny,nie podal sie swojemu tragicznemu losowi,wytrwal,trzeba wziasc z niego przyklad...
piekny z tym owadem,pozdrawiam Basiu;-))
emka2 2014-05-29
jak pieknie ozyl pod twym czujnym okiem,
Magicznie go pokazalas,
Pozdrawiam serdecznie
vanilla 2014-05-30
I Twój podopieczny ma się wspaniale.
Dopieszczony,wypielęgnowany,,odwzajemnił się ładnym kwitnieniem.
Ładnie go przedstawiłaś Basiu,ciepło.
gulab 2014-05-30
Śliczny irysek , miłego dnia życzę:)
hannae 2014-05-30
Piekny jest on , jeden bzyczek koi jego rany a drugi leci juz z pomoca . Cudnie pokazalas tego iryska Basiu .
roma55 2014-05-30
Brawo, brawo, Basiu! :) Nie tylko irys w kadrze! I światło też dopisało! Pozdrawiam Cię serdecznie :)
gruda49 2014-05-30
...a do irysa dolatuje jakiś owad, chyba osa. W idealnym momencie „pstryknięta” fotka.
Pozdrawiam i życzę udanego, słonecznego weekendu.
rycho2 2014-06-01
a Ty Basiu, swoją rączką dobrą przywróciłaś go do życia
irys - piękny książę
pyszni się jak paw
tyle na nim barw.
Trzy płatki kapryśnie
wygięte ku górze
mienią się fioletem
żółcią, brązem, różem.
Inne - symetrycznie
na dół odchylone
dumnie potrząsają
kwiatową koronę
Na długiej łodydze
leciutko się chwieje
w poranek majowy
słoneczny, pogodny
wie, że go podziwiam,
że jest tego godny.
ryba85 2014-06-02
... ukłon dla syna ... jest śliczny !