Jak zwykle wyszłam na łąkę z psami, aby się wybiegały, a tam stoi kruk i jakiś ptasi drapieżnik. Od razu zorientowałam się, że stoją nad padliną, więc szybko zawróciłam psy i wróciłam szybko po aparat do domu. Psy oczywiście zostały w domu, a ja biegiem na łąkę. Ptaszyska jeszcze zastałam, ale gdy mnie ujrzały odleciały każde w swoją stronę. Jedynie zdążyłam uchwycić odlatującego kruka z kawałkiem mięsa z borsuka.
wydra73 2019-03-13
Słabo się kryłaś, może trzeba było metodą podczołgania. Ale kruk jest i to z efektownym zwisem skrzydeł.
Szkoda borsuka.
orioli 2019-03-13
Na nic krycie się, jak radzi Wydra. Kruki są niezwykle czujne. Każdy nowy element w krajobrazie traktowany jest przez nie podejrzliwie i z wielką ostrożnością.
Gratuluję refleksu i zdjęcia.