Ta od tamtej różnią się odcieniem ubarwienia.
Resztę na ich temat podpowie <Wydra>, która była bardziej uważna.
wydra73 2019-03-18
Wydra ma dobrze- wzięli ją na wspaniałą imprezę, mogła bardziej uważać, bo nie fotografowała. Dzięki, Basiu.
Ciekawostek opowiadano mnóstwo. O losach prezentowanych ptaków i innych podopiecznych, jak im się pomaga przy wyjątkowych urazach, jakie mają obyczaje na wolności i pod opieką człowieka.
Jeszcze przed wyjęciem pierwszej sowy z klatki (litej, aby miała wewnątrz spokój) uprzedzono, że prawdopodobnie nastąpi defekacja. I nastąpiła. Na 5 sów aż 3 po usadzeniu się na ramieniu opiekuna dały wyraz swojemu stresowi:prysnęły imponującymi strumieniami odchodów. Po za tym były spokojne, czasem rozpościerały skrzydła, gapiły się. Oczywiście o podchodzeniu i fotografowaniu z bliska mowy nie było
Szkoda, że żadna z dwu płomykówek nie miała potrzeby wydać głosu, bo ich wołanie jest niesamowite, histerycznie przenikliwe.
Warto wpisać sobie w Googla:"noc sów",wejść tam na galerię i posłuchać kolejno, co one potrafią i jak te głosy są różnorodne.