może kwiatek, a może rakieta....
w galerii w Nagoi
autor Japończyk, nie zapamiętałam nazwiska, historia wyżej
jamasz 2008-04-27
przeczytałem twoją historie zaciekawiło mnie to co opisałaś,to po prostu niesamowite że będąc w Japonii na jakieś wystawie zobaczyłaś jakieś dzieło artysty japońskiego który użył polskich gazet i że tobie przypadło akurat to obejrzeć to naprawdę niesamowite Pozdrawiam i dobranoc
fanabe 2008-04-28
rozumiem, że owymi pamiątkowymi dziełami sztuki goście wciąż oczy cieszyć mogą ? ;-))