jamasz 2008-06-03
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca się do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem, że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech. Będzie kłamał, oszukiwał i będzie próżny, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale ... będzie większy, szybszy i będzie lubił polować i zabijać. Będzie wyglądać głupio, kiedy się obudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał ci fizycznej satysfakcji. Będzie nierozsądny i będzie zabawiać się walką lub kopaniem piłki. Nie będzie zbyt sprytny, więc również będzie potrzebował twojej rady aby postępować rozsądnie.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem - ale w czym tkwi pułapka?
- Hm ... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz malutki sekret ...
Wiesz, tak między nami kobietami ...
krakadil 2008-06-04
Buzia dla Ciebie na ten dzień upalny........a ja koszmary miewam jak widuje te goryle z łupieżem na ramionach, które zostały moimi przełożonymi........po rozmowie z jednym czy drugim mam normalnie takie koszmary nocne że nieomal drę szaty na sobie z przerażenia.........
efkam 2008-06-05
No, przed tym zdjęciem niech klekają wszyscy malarze tzw. abstrakcjonisci. Piękne jest. Dzieki za komentarz:) Z tą wolną wolą rzeczywiście mam w tym przypadku problem. No bo wszystko we mnie krzyczy do tej Litwy, a do Białorusi jeszcze bardziej, ale...Wiesz jak jest-rodzina, dom, coś tam poukładane tutaj. A na tą moją Białoruś Oni się ze mną kategorycznie nie wybierają(to znaczy na stałe, bo na wyjazdy raz do roku owszem:). Stamtąd pochodzi moja mama. Ja urodziłam się najbardziej na polskich ziemiach odzyskanych. A nawet mama nie tęskni tak bardzo jak ja. Patrzy na mnie jak na wariata...Może i ma trochę racji, ale śni mi się po nocach miejsce po domu dziadków, takie to jakieś znajome, moje. Irracjonalne, nie?