Sójka – Jan Brzechwa
Myśli sobie: „Nie zaszkodzi
Po zakupy wpaść do Łodzi.”
Kupowała w Łodzi jaja,
Targowała się do maja,
Poleciała do Pabianic,
Dała dziesięć groszy za nic,
A że już nie miała więcej,
Więc siedziała pięć miesięcy.
„Teraz – rzekła – czas za morze!”
Ale wybrać się nie może.