W darłowskim zamku, przy odrobinie szczęścia można spotkać na swej drodze zjawę. A jakże, darłowski zamek ma fason jak należy! To księżna Zofia, córka Bogusława IX, - żona księcia Eryka II, zwana też „Białą Damą” darłowskiego zamku. Ogromne skarby Eryka I odziedziczone przez Zofię przyniosły jej nieszczęście. Najpierw były powodem konfliktów z mężem, później z synem Bogusławem X. W lekkich pantofelkach i powłóczystej sukni wyłania się ze ścian i obrazów, i wlecze zamkowymi korytarzami na spotkanie z Janem z Maszewa. Ów Jan z Maszewa był śmiałym, szczecińskim rycerzem, który zamieszkał w Darłowie po tym, jak księżna Zofia skłócona z mężem przeniosła się tam wraz z dziećmi. Ponoć łączyła ją z rycerzem nie tylko przyjaźń i wspólna troska o krzewienie polskości na darłowskim dworze (księżna Zofia swego syna Bogusława X ożeniła wszak z córką Kazimierza Jagiellończyka, Anną), ale i miłość. Zjawa Zofii ma trzymać w ręku płonącą świecę, która oznacza, że wciąż sprawuje nad Darłowem pieczę.
Do literatury pomorskiej wkroczyła jako Biała Dama, która trzymając w dłoni świecę biega po komnatach szukając kochanka.
dodane na fotoforum: