Niedołężnym, szczęśliwym i głupim bełkotem
Sławię cię, wielki Panie. Jesteś mi nie znany,
Lecz widzieć cię nie żądam. Dość mi są twe łany,
Słońce i cień, co chłodzi skroń zwilżoną potem.
Mam osła, co mnie nosi, i żebrzę. Łachmany
Nie skuszą rzezimieszka. Nie napycham złotem
Sakwy. Woda jest chłodna, słodki sen pod płotem
I dobry chleb sczerstwiały u progu mi dany.
Dzięki tobie, żeś o mnie zapomniał. Opieki
Twojej mi nie potrzeba, bo stworzyłeś drogi,
A pókim żyw, na świat twój mogę wznieść powieki.
Jeśli proszę, by łaska przypadła mi jaka,
To, abym w cieniu osła mógł w skwar mieć sen błogi,
A w duszy swej pogodę i wolność żebraka. Staff Leopold - "Modlitwa Żebraka".