Wyszłam dzisiaj z psami na pierwsze siku już przed 7.00, a że mam urlop to wczesna dla mnie pora i dreptałam za nimi śpiąc jeszcze, aż nagle usłyszałam straszny lament Reksia, jakieś szamotanie się, a z trawy tuż obok niego wyfrunął jastrząb.
Ścieżka, którą szliśmy jest obok małej fermy, gdzie kury biegają na wolnym wybiegu, ale o dziwo dzisiaj rosołki były pozamykane. I tak napatoczył się głodnemu jastrzębiowi Reksio.
alka70 2012-07-19
Wszystko w porządku :)
Podejrzewam, że ten jastrząb już trochę kur zapierniczył z fermy i dlatego kurniki były pozamykane, a ptaszysko jeść chciało....
harutki 2012-07-19
o matulu, co za przygoda! Biedny Reksio...
pablo73 2012-07-19
Dobrze że go nie dziabnął, no od kury to on niewiele większy. A ludzie się śmieją słysząc że jastrzębie yorki porywają ... Dzielny Reksio nie dał się!
agacior 2012-07-19
najważniejsze ,że nic złego się nie stało...skończyłio się tylko na strachu......uffff
kjasna 2012-07-21
Dał Reksio jastrzębiowi wycisk! :)