Budynek kina Ton ma 260 lat. Wcześniej był tam szpital, zakład pogrzebowy, teatr...
Zaczęło się od tego, że władający dobrami białostockimi hetman Jan Klemens Branicki zapragnął stworzyć w mieście szpital. Pierwsze wzmianki o jego budowie pochodzą z 1762 roku...
Dla dziadów i bab...
Śmieszne dla współczesnego człowieka wydaje się określenie jakie odnosiło się do szpitala. Był to przytułek “na 7 dziadów kościelnych i 6 bab". Dlaczego “kościelnych"? Ano dlatego, że w tamtych czasach istniał już szpital żydowski w okolicach dzisiejszej ulicy Spółdzielczej.
Wracając jednak do naszych “dziadów i bab"... Chorymi opiekowały się siostry miłosierdzia z pobliskiego klasztoru i lekarze sprowadzeni przez Branickiego. Po rozbiorach Białymstokiem władali najpierw Prusacy, a potem Rosjanie. Zarówno pierwsi, jak i drudzy dbali o szpital.
Sklepy, kwiaciarnie, zakłady...
W 1859 roku budynek przeszedł w ręce Białostockiego Towarzystwa Dobroczynności, które go wyremontowało. W tamtych czasach były tu też sklepy, działała kwiaciarnia. Po I wojnie światowej powstała też drukarnia, księgarnia religijna, a nawet zakład pogrzebowy.
Od Ordonówny do Bielickiej
Najważniejsze było jednak kino “Świat". Można było m.in. podziwiać ówczesną amantkę - Hankę Ordonównę. Inna znana Hanka, tym razem Bielicka zagościła w tym budynku po wojnie, kiedy działał tu teatr. Tak się bowiem złożyło, że dawnego szpitala jako jeden z niewielu przetrwał wojnę. Było to więc idealne miejsce na kontynuację przedwojennego życia kulturalnego miasta. Teatr przestał działać w 1948 roku, a w latach 50. wprowadziło się tu kino Ton. Teraz budynek należy do księży.
dodane na fotoforum: