W otchłani mroku
Tuż pod pokrywą deszczu
Usiadłam
Zapomniana przez własne pismo droczę się z pustą kartką
Wymówki dnia codziennego
Toczą walkę z piórem
Gdzie są te wszystkie słowa?
Kurz jak rysy na twarzy przecieram
Brzegami strony układam
Co będzie ze mną?
Znajdź we mnie odpowiedź
Między sercem, a żebrem
Pomasuj
I czekaj
Spokój jak krwotok przelewaj
Czas w miejscu nie stoi
To nie film przez palce ucieka
To życie. [ZANETAH]
dodane na fotoforum: