Trzeba się dzisiaj zabrać za tego Siwego potwora :)
Nie chodziła 2 tygodnie, więc będzie pewnie niezła jatka. Ale co tam. Maneż nam się pieknie rozmroził, trzeba z niego skorzystać, a potem może Pączasa wezmę w teren, żeby trochę rozprostowała nogi.
Tymczasem marzec otwiera seria imprez - najpierw urodziny Teściowej, potem Babci, potem Dzień Ruskiego Szampana na stajni aż w końcu "moje słodkie urodziny" :)
A od jutra seria nocnych dwunastek. Mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczaję, za to w stajni będę już o siódmej rano, co jest też całkiem niezłym pomysłem :)
Dopiję poranną Inkę i zmykam do koni :)