[25]

[25]

To już mój wiek - to chyba symboliczne. Przed chwilą bardzo chciałam, by to zdjęcie znalazło się na FB. Jest dobre technicznie (tj. poprawne, gwoli ścisłości wszelakich), ładny kadr i przemyślana - ułożona nawet planowo, kompozycja.

Ale nie trafiło tam ostatecznie, a przynajmniej nie pozostało dłużej niż 5 minut. Ponieważ nie chcę dzielić się sobą z tymi, którzy nie chcą mnie znać. Powyżej uszu mam czytania (i, co gorsza, oglądania) tego, co kto jadł na śniadanie, z kim nie balował ostatniego (i nie tylko) wieczora. Prowadzę bujne życie towarzyskie, mam kupę nieopublikowanych nigdzie zdjęć, które czasem przeglądam z sentymentem.

Tutaj mam swój maleńki kącik, jak kiedyś niewydarzonego bloga, w którym mogę być sobą i pisać o tym, co mnie cieszy - a co boli. Stawiać znak równości i wieszać psy na tym, co boli mnie w otaczającym nas świecie. I to tutaj powinna się znaleźć ta fotka.

Wieczór kultur rosyjskich, samogon i kawior na łososiu. Znów ulubiony (przypomniał mi dzisiaj, że również jedyny) Serb, znów śmiech i to drżenie serca. Nieprzespana wczorajsza noc - kobieta znów się zaczytała, o czym zorientowała się sporo po 5 nad ranem, gdy słońce zaczęło zaglądać w okno, przedpołudnie spisane więc na straty. I tak zaglądają tutaj Ci, którzy chcą wiedzieć, co u mnie - no, poza Bezczelnym.
[Widzisz? Zapamiętałam, że odwiedzasz czasem tę stronę! :-P]

Kto jeszcze? Nie wiem, jest podlinkowana na FB, więc Ci, którzy (nieliczni, nieliczni!) będą chcieli mnie poznać - poznają. Taki mój prywatny Paryż, marzenie ;-))

dodane na fotoforum: