no cóż, jak widać radiowy net lapek łapie nawet na tarasie, ale w pokoju nie ma nawet takiej opcji... ale konsternacja nad ebookiem wieczorami nieźle mi idzie :)
każdego dnia kłócę się z szefem schroniska... Sudety są piękniejsze (On.), ale Bieszczady jednak mają to coś, za czym się tęskni... atmosferę (Ja.). dykusje zwykle kończą się na tym, że zostaję odesłana do pokoju z kolejną książką o Sudetach pod pachą i zadaniem przeczytania i weryfikacji swoich poglądów. ale nie dam się, no way:)
tęskno mi do Cisnej...
poza tym mam ochotę wyjechać nad morze, w końcu nie ma nic piękniejszego niż wschód słońca w czerwcowy poranek nad taflą morza...
niech mnie ktoś zatrzyma :>