obudziłam się dziś o 5.37.
nie wiedzieć czemu, zaczęłam wspominać wszystkie te watry... w Bieszczadach, Beskidach, Tatrach, Górach Opawskich, Stołowych, Sowich i... na Ukrainie, Mazurach i we wszystkich innych miejscach, w których już byłam.
tworzenie maskotki z ulubionej skarpetki, poszukiwania menażki po całym obozie, zacieszanie na warcie z dziewczynkami, rycie gwoździem w drewnie i metalu... śpiewanie aż do świtu lub zdarcia gardła. wszystkie obozy, rajdy, kwaterki, festiwale, zjazdy i imprezy w których uczestniczyłam. poczułam, że jestem szczęśliwa.
tak wiele już przeżyłam, a ile jeszcze przede mną! zaczynam dopiero swoją przygodę.
i z tego powodu wiem, że mam prawo uważać się za człowieka szczęśliwego. bo żyję tak, jak zawsze chciałam żyć. wedle własnego scenariusza, który cały czas mozolnie piszę ;)
bo nie zawsze musi być przy Tobie miłość. czasem wystarcza Pani Przyjaźń :))) :*
dodane na fotoforum: