WIERSZ POD TYTUŁEM "NA WAGARY"
Zamkną się w pokoju i oglądają mecz,
a ty pierz koszule, a ty ciasto piecz.
I podaj im jedzenie i umyj po nich gary.
Mamusiu dość tego, idziemy na wagary!
Na wagary, na wagary mama z córką,
na wagary, na wagary przez podwórko.
Na wagary, na wagary gdzieś do parku.
Jak najdalej od tych chłopów i od garnków.
My znamy od pokoleń domowe ABC,
A TERAZ NA NICH KOLEJ, NIECH ONI UCZĄ SIĘ.
A jak się już wykształcą przy pralce i wśród garów,
To mama z córką wrócą do domu z tych wagarów
Z tych wagarów, z tych wagarów gdzieś do parku,
powrócimy punktualnie jak w zegarku.
Powrócimy, kiedy skończą edukację
i spytamy - co nam dacie na kolację?
Co? - Puste gary? - No to wracamy!
Na wagary !!!
-Tam gdzie w wierszu napisałam wielkimi literami to w komisji siedział Dyrektor i Amelka na niego pokazała palcem.....ale było śmiechu ;-)))
nuta2 2013-05-28
Brawo słoneczko nasze,napewno pięknie to recytowałaś,bo jak mnie w tajemnicy mowiłaś ten wierszyk to bardzo pieknie recytowałas.
agamaz1 2013-05-29
Super wierszyk..
Z Amelki to odważna dziewczynka..
Pamiętam, że Karolina zawsze się bała publicznych wystąpień i trema ją zżerała, za to Miłosz do mikrofonu jest pierwszy...