...ALE MAMUSIA TEŻ SIĘ ODWDZIĘCZYŁA JAK PRZYJECHAŁYŚMY Z KOŚCIOŁA TO JUŻ FAKT JEDNI NA NAS CZEKALI ALE NA DRUGICH SĄSIADÓW TO JUŻ BYLIŚMY PRZYGOTOWANE...LEDWO WYSIEGLI Z AUTA TO MAMUSIA Z AMELKĄ DAŁY CZADU...MARCIN I ROBERT NAWET NIE ZDĄŻYLI SIĘ OBRONIĆ...A KOBITKI ZAMKNĘŁY SIĘ W AUCIE...HI-HII.....OJ NIE SPODZIEWALI SIĘ TEGO...ALE SZYBKO NADROBILI STRATY JAK DO SZLAUCHA SIĘ DOPCHALI...;-/