ZA CHWIL KILKA... MOŻE WSCHODÓW SŁOŃCA...

ZA CHWIL KILKA... MOŻE WSCHODÓW SŁOŃCA...

* * *
Któregoś poranka,
gdzieś pomiędzy otwarciem powiek
a rozbudzonym wschodem słońca,
ruszę w podróż do miejsca
gdzie stacjonuje Święty Spokój.

Wybiorę środek lokomocji
wahając się między okazjonalną
przejażdżką z kimś przygodnym
a jazdą tramwajem z odrapaną farbą
na framudze zacinających się drzwi
i pijanym motorniczym za sterem.

Nie będę szukać Towarzysza Podróży
a prowiant, który zabiorę zminimalizuję
do maleńkiej porcji cierpliwości,
kilku kęsów ostrożnego optymizmu
oraz manierki słodkiego wina...

marro1

marro1 2008-07-07

hmmmmm nigdzie sie nie wybieraj... sama, z kimś przygodnym....poczekaj.... :)))))

czarna2

czarna2 2008-07-08

pięknie:))

viki272

viki272 2008-07-08

jak ślicznie....

dodaj komentarz

kolejne >