a jeszcze 30 min temu byl widoczny przy scianie brzeg,,, po ktorym szlismy :) Niestety wracalismy juz po wodzie. A raczej tatko szedl po wodzie, kolejno przenoszac Amelke i mnie heheheh ps. szedl w butach, smiechu co nie miara mielismy z tego my i ludzie widzacy to :)))) ps. i tak po uratowaniu nas z pulapki, moj maz zostal bohaterem :)