Pod taką nazwą odbył się w niedzielę festyn rodzinny.Byłam tam i myślę,że tak naprawdę to sam Bóg nie ma zielonego pojęcia co się tak naprawdę za tym jego piecem dzieje,a dzieje się.Bo też zawsze najciekawiej jest poza zasięgiem wzroku...Boga też:)))))
ulaiza 2013-06-10
A nie widę Cię tam nigdzie;p;p;p
dana15 2013-06-10
Wiadomo, najciemniej pod latarnią, najciszej przy głośniku...
Dobrze że coś się dzieje. Pozdrawiam.
lidia23 2013-06-10
to prawda:) najbardziej smakuje to co zakazane:)
re;ale mnie rozśmieszyłaś tym niedźwiedziem hahaha!
udanego nowego tygodnia!
nemo50 2013-06-10
Ten przed sceną też się produkuje :) .
izolden 2013-06-10
Lubię takie imprezki.....
Cieplutkiego poniedziałku,pełnego słońca serdecznie życzę ;
rycho2 2013-06-10
jakoś to tak jest, że gospodarz wie najmniej co się pod jego dachem dzieje, a za piecem to lepiej nawet nie mówić
witaj Janeczko, pozdrawiamy Cię serdecznie życząc miłego poniedziałkowego wieczoru, ciepłych snów nocną porą, a jutro udanego wtorku jak i kolejnych dni, Basia i Ryszard ☺:)) ☺:))
magie 2013-06-11
Te festyny to świetny pomysł. Ostatnio w przedszkolu mojego wnuka też sie odbył.....Wracając do domu Michałek stwierdził: "tato, weź mnie na barana, bo jestem wykończony".
wiska 2013-06-11
Na taki festyn to tylko potrzebna ładna pogoda i pewnie była, jak widać na zdjęciu, a wtedy rodziny wyruszają w komplecie, a potem się rozpraszają i muszą szukać przed powrotem:), ciekawego wtorku zyczę!
lasinho 2013-06-12
to ja wolę zacofanie i ciemnogród...niż tą europejską nowoczesność...