więc tak naprawdę, nie wiedziała o czym myśli, nie wiedziała co powoduje takie uczucia, taki stan. nie miała nawet najmniejszego pojęcia co jej dolega, o co jej chodzi, o czym myśli. nie rozumiała czemu z każdą sekundą spływa jej gorąca łza po poliku. nie miała pojęcia co ją tak boli. traciła grunt pod nogami, czuła się tak niepewna jak nigdy. czuła, że w każdej sekundzie jej życie może się zupełnie zawalić, bez mniejszego czy większego powodu. wszystko było takie bez przyczyny, bez sensu, jakichkolwiek podstaw czy racji bytu