to się stało w nocy z 11 na 12 kwietnia- nie mogła to być ingerencja człowieka....i nie ma śladu uderzenia
Jeszcze rano ptaki tak wesoło śpiewały.
Potem przyszła mgła i nagle przestały.
Mgła otuliła ziemię, a wiatru było brak.
I runął we mgle na ziemię żelazny ptak.
I huk, i cisza, i nagły brak,
Jak wówczas, siedemdziesiąt temu lat.
Na tej przeklętej dla Polaków ziemi
Tamte i dzisiejsze ofiary - śmiercią połączeni.