Uratowałam dziś życie sikoreczce - siedziała w śniegu, wcale nie uciekała. Wzięłam ja do domu, wcale nie mogła latać. Ale zagrzała się i po kilku godzinach spędzonych w domu zaczęła latac między karniszami. Otworzyliśmy okno i pofrunęła.
dodane na fotoforum:
keisim 2012-10-28
Witaj Aniu! najwyraźniej zima zaskoczyła też sikorkę .... tak jak mnie.
Pozdrawiam
mpmp13 2012-10-28
Biedactwo też nie lubi zimy ....ja zamarzam bardzo szybko....potrafiłam palce odmrozić czatując na dzięcioła w 2010r..A lekarze nie wiedzieli co się dzieje z paluchami u stopy..
ankam 2012-10-28
To pięknie, że udało się ją uratować! Brawo! ... też pewnie zaskoczył ja ten atak zimy!
romanka 2012-10-28
...masz ciepło w sobie.....!!!
...a stołówka już otwarta.....!!!.....super.....!!!
...dobrej nocy.....:)))
basiah 2012-10-28
Kochana jestes..Mocno zmarzla na pewno sikorka..I jedzonko im smakuje.. musza miec wiecej energii..