Więcej zdjęć Timonka nie będzie. Dzis minął tydzień, odkąd Timonek przepadł. Nie wiemy, co sie z nim stało, chodził po podwórku, gdy sie go zawołało po niedługim czasie nie było go. I już nie wrócił.
Strasznie mi smutno, to jeden z tych koteczków wychowanych przeze mnie od noworodka. Pójście na panny wykluczone, był wykastrowany. Musiało mu się coś stać, nie wierzę, że by nie wrócił, gdyby żył, to był domowy kotek, nie powsinoga.
beleza 2015-03-23
Może ktoś go przygarnał jako bezdomnego ? Ale pewnie miał obrożę z telefonem kontaktowym ? Szkoda bo taki śliczny jest. Posmutniałem.......
ireniii 2015-03-23
piękne kocisko.....przykro...
u mnie też kocurek stracił dziś ostatnie swoje życie :(
magdabo 2015-03-23
żal ... a może ktoś zabrał , tak jak mojej bratanicy ...
limba 2015-03-24
miejmy nadzieję że wróci ...........
maly52 2015-03-24
Taki śliczny....wielka szkoda, ale być może jeszcze wróci....serdecznie pozdrawiam ....miłego wtorku...:))
deniska 2015-03-24
Szkoda takiego ślicznego kotka.ale może jeszcze wróci..
Samych pięknych chwil Tobie życzę...
Słonka na błękicie by Ci uprzyjemniał życie ..
Pozdrawiam serdecznie…
evita 2015-03-24
Śliczny Timonek... życzę Tobie żeby wrócił...
Każda chwila w życiu jest szczęściem, wystarczy tylko szerzej otworzyć oczy i cieszyć się z małych rzeczy...
miłego dnia życzę... serdecznie pozdrawiam... :)
orioli 2015-03-25
Bardzo Ci współczuję, ale może jeszcze się pojawi. Mój kot wrócił kiedyś po prawie półrocznej nieobecności, na dodatek wyleczony z kontuzji. Nie wychodził potem z domu przez tydzień. Nigdy nie opowiedział, w jakim "sanatorium" przebywał :)