podpatrzona parka:)

podpatrzona parka:)

Mijam w podróży wiele pól
Miast i miasteczek, życia trochę.
Spotykam też bocianów świat
I gniazda ich pragnienie
I wtedy chcę bocianem być.
Marzenie i zwątpienie.

Pod powiekami milkną dni
I jaskrawości bledną,
A nieskończoność wszystkich dróg
Staje się drogą jedną.

Bo w życiu trzeba nam Odwagi
Nadziei Wiary i Wolności.
Delikatności nam potrzeba,
Jak wody trzeba nam Miłości.
Co zmyje z duszy kurz niemocy,
A z ramion zdejmie wszelkie brzemię,
Aż zrozumiemy jak potrzebne
I ważne nasze jest istnienie.

Już nie uciekam ale trwam.
Już nie oddaje, lecz przyjmuje
I coraz lepszym widzę Świat,
I zdaje mi się, że go czuje,
A On uśmiecha do mnie się.
Niczego nie chce, lecz rozumie
I oczy dziecka ma ten Świat,
A ja Go kochać wreszcie umiem.

Bo w życiu trzeba nam Odwagi
Nadziei Wiary i Wolności.
Delikatności nam potrzeba,
Jak wody trzeba nam Miłości.
Co zmyje z duszy kurz niemocy,
A z ramion zdejmie wszelkie brzemię,
Aż zrozumiemy jak potrzebne
I ważne nasze jest istnienie.