..

..

Byłam sama. Jak malutka gwiazdka posrod złych cieniów.Poznałam Ciebie. Boże kochalam życie kochałam:) Dziekowałam Ci bo byles dla mnie najwaznijeszy. Byłeś wszystkim w co wierzylam. Moim szczesciem w gwiazdach.Czułam ze ktoś mnie kocha, że ktos powie kocham cie i przytuli. Razem z Tobą moglam iśc dalej niż na koniec świata. Zbierać moglam bursztyny, posrod fal zycia, czuć ze w sercu moim kochasz mnie za to, że jestem by zyc dla ciebie. Potem tyle zmian pogubilam sie w zycia gwiazdach. Zanim cie spotkalam bronilam sie przed uczuciami własymi myślami ze jestem kims. Dla ciebie kupilam to wszystko zeby cie jeszcze bardziej kochać. dla ciebie i tylko twoją byc. Odeszełes odemnie, potraktowales mnie jak szmate, potem odeminiles. Czar wtedy prysł, zmieniles promiebnie słońca w płatki sniegu. Zamknełam oczy by zapomniec, wyładować złość. Czemu chcialam umrzec? Czemu to jest takie trudne ze nie umiem życ dalej? Wokól mnie tylke przyjaciol. Kochana jestem lecz czuje ze jestem samotna posrod ludzi. Teraz odejdz odemnie. Nieprzepraszaj wiecej mnie. Jesli mnie kochasz bądz szcześliwy zebym mogla poatrząc na Towje zdjęcie myślec , kochał. Brak mi teraz słow. Bo co mam mówic jak na sekunde 1000 mysli. Tyle wspomnien tylko o Tobie. Dlaczego ja nie placze. Łzy same mi plyną. Srtumień konczy sie dopiero przy smierci. Wiatr mnie już nie goni gasi światło mroku, pobudza tęsknote.:(:(:(