Zastanawiam się nad przyszloscia,
nie przychodzi mi to z latwoscia.
Nie widze sensu istnienia
i to jest nie do zniesienia...
Bladze myslami w ciszy kiedy nikt mnie nie slyszy.
Świat wali mi sie na glowe juz ledwo tutaj stoje.
Odejsc latwo, latwo sie przewrocic
ale trudniej jest na ziemie wrócic...
Sprobuje zyc dalej,
podazac Twoim sladem.
Dam sobie jeszcze jedna szanse na udane zycie
to jest przeciez to o czym marze skrycie....