piotr03 2009-01-28
Wzniosę się duszą nad ziemię, wysoko.
Siadłszy wygodnie na miękkim obłoku,
Śpiewu posłucham przecudnych aniołów,
Chyląc pokornie przed nimi swe czoło.
Słowa ich pieśni pokrzepią mą duszę,
Dźwięcząc przepięknie, jak śpiew Orfeusza.
Lira poezji brzmieć będzie w błękicie,
Wersów strunami targana z uczuciem.
Pieśni niech pędzą rydwanem Heliosa,
Radość i szczęście po niebie roznoszą.
Ja zaś jak Hermes polecę na ziemię.
Powiem o ślicznym aniołów tych śpiewie.