hala49 2008-04-02
Pielgrzymowałeś do nas…
Pielgrzymowałeś do nas dziewięć razy
Jako Papież, Syn Tej Ziemi i Ojciec Narodu
I prosiłeś prostymi wyrazy
Byśmy byli jedno
W podeszłym wieku i za młodu.
Na Placu Zwycięstwa Nadziei tchnąłeś Wiatr.
Zerwał się od Morza i doszedł do Tatr.
Za nim ciemne nadciągnęły chmury.
Zagrzmiało! Wiatr miał Moc. Runęły mury.
Dwa okna miałeś dla nas otwarte –
W Watykanie i w Krakowie.
Z nich siewu wypełniałeś kartę
W Bożym i Ludzkim słowie.
Do młodzieży na kartce napisałeś słowa:
„Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie”.
Jakaż głęboka jest ich wymowa.
Tak wiele w nich, a tak skromnie.
Trzydzieści razy ziemską okrążyłeś kulę.
Odwiedziłeś wszystkie kontynenty.
W ostatnich latach z narastającym bólem…
Odszedłeś do Domu Ojca Ziemski Ojcze Święty.
Zygmunt się budzi natychmiast w Krakowie,
Gdy tylko o zgonie dociera tam wieść.
Bije długo, żałośnie, wymownie –
Tonem głębokim oddaje Ci cześć.
lodzia 2008-04-02
Choć łzy płyną, to już koniec.
Nie zostało już nic więcej.
Tylko ten deszcz co o szyby się rozbija
i płacze wraz ze mną.
Nigdy nie zapomnimy....
hala5 2008-04-02
Pozostanie zawsze w naszych sercach. Na zawsze. Dziękuję Anitko. Pozdrawiam.
wladzia 2008-04-04
byłam na pięciu spotkaniach z Ojcem Swiętym jak pielgrzymował do Polski i mimo ulewnego deszczu,tłoku,piekącego słońca ,zapalenia spojówek czy innych dolegliwości za każdym razem przeżywałam coś wspaniałego,czego już nigdy więcej nie przeżyję i bardzo dziękuję Mu za te przeżycia - tego się nie zapomina - serdecznie pozdrawiam!!!!!
(komentarze wyłączone)