Nauczyłeś mnie co to znaczy się uśmiechać. Żyć z sercem, które czuło życie. Z każdym kilometrem wnikałeś w skałę, którą się stałam i rozbijałeś rysy i głazy mojej duszy. Jako pierwszy poskładałeś mnie z kawałeczków. W sprawach miłości nauczyłeś mnie raczkować, potem chodzić, biegać, a następnie gdzieś tam, na plaży, pod księżycem, w czasie biegu w kierunku wiatru, gdy biliśmy kolejny rekord na kilometr, obróciłeś się w moją stronę, rozciąłeś więzy, które pętały moje skrzydła i nauczyłeś mnie latać...gdzieś z neta...bardzo mi się spodobało :)
— Charles Martin