Wokół kędy spojrzysz zieleń góry, drzewa
sięgające do niebieskiej toni,
przy nich bystry potok skacze, szumi, śpiewa
po kamieniach tańczy, ostrogami dzwoni.
Nad potokiem jodły świerki i modrzewie,
tuż przy wodospadzie jarzębina pochylona
w cieniu niewidoczna w cichym śpiewie
opowiada swoją dolę rozżalona .
Wiatry, burze wzięły mnie w ramiona
poprzez lasy, góry , rzeki, pola
z pod wiejskiego domu z matczynego łona
w piękne lasy, ale smutna moja dola.
Obok drzewa wielkoludy, a ja mała,
cicha, niepozorna , zasłonięta u stóp góry,
z dala niewidoczna , piękna i nieśmiała,
mieszkam w cieniu z losem mej natury.
Jestem zakochana , przytulona do potoku,
on nie widzi mej urody, serca, ni korali,
pędzi szumnie w mgnienia oku
a me serce za nim tęskni, płacze z żalu.
W smutku pocieszają mnie sąsiedzi przyjaciele,
księżyc, gwiazdy słońce swą miłością darzy,
jednak nie pomaga mi pociecha wiele
skoro zakochane serce z myślą o Potoku marzy .
dodane na fotoforum: