Pierwszy widok w Weronie ( na parkingu) upewnił mnie, że jestem w mieście sztuki , artystów, kochanków, biznesu -słowem kwintesencji Włoch.
Nie wiem komu wdarłam się w jego prywatność, ale nie mogłam pozostać obojętna :))))
Doceńmy ile potu musiało wylać się na siłowni, żeby doprowadzić ciało do takiej formy. Szacunek dla tej pani:)))))
maria10 2010-07-13
....zdjęcie urocze....... pierwsze koty za płoty.... sprawdziłaś się w tej roli.... brawo:)))