Nela moja chrześnica i Szymon:) pojechali prababci światełko zapalić i oczywiście bez przygód się nie było...poszli sobie w świat :( myślałam że oszaleje...na szczęście w parę minut ich znaleźliśmy:)
andziav 2013-06-08
Ojjj...na pewno swoje przeżyłaś...
marfud 2013-06-08
o kurcze...przy takich maluchach oczy trzeba mieć w okół głowy...mnie Iguś sie jeszcze nie zgubił, ale pamiętam jak szukałam Tomeczka..był malutki i zgubił nam się nad woda...myślałam że oszaleję, trwało to jakieś 5 min, a wydawało mi się wiecznością...masakra...ale dobrze że się znaleźli:)
Buziolki dla Ciebie i małych zbiegów:)
violetka 2013-06-09
No jak to dzieci, mają niesamowite pomysły...moja starsza gdy miała 2 latka tez wybrała się na wycieczkę ...wiem co czułaś przez te parę minut..pozdrawiam Anuś serdecznie:-))
jusiap 2013-06-09
A taki minki jak Aniołeczki...
dobrze że się znalazły....
dzieci to są dzieci.. a zwłaszcza jak ich więcej to więcej mają pomysłów...
rozi09 2013-06-10
Znam to uczucie...
Rozalka zgubiła mi się w h&m....
Jak zobaczyłam ją po 10 minutach gdy szła z panem ochroniarzem to myślałam że albo ją zatłukę na śmierć albo zaściskam z radości też na śmierć:)
Potem stwierdziła że ona tylko poszła pooglądać "dla dziecióf fajne ubranka"....