nawet...

nawet...

nawet z największej głębiny,
ona się wydostanie,
nawet kiedy w kajdanach skuta na dnie studni leży,
któregoś pięknego dnia wstanie,
kajadany skruszą się jak pył drzewny nawet,
pojawi się uśmiech,
narodzą się skrzydła
i znów zacznie tańczyć na sali w rytm muzyki nie tej co jej zagrali
lecz tej co sama ją chciała usłyszeć...

gianna

gianna 2011-01-23

Zamarłam patrzac...przepiekne zdjecie i słowa...:)Miłego wieczoru Ci zycze...:)

slavic

slavic 2011-01-26

no i ten, teges...no własnie.

dodaj komentarz

kolejne >