Kochajmy zwierzęta. Czasami warto pogodzić się, że nasz przyjaciel musi odejść. Nie przedłużajmy niepotrzebnie jego męki. Najważniejsze jest to, aby zapamiętać radość naszego zwierzaka, a nie ostatnie chwile agonii... Czasami lepiej skrócić jego męczarnie.
Pomimo (nie moja decyzja) tylu ciężkich chwil, jak myślę o Maksie to kojarzy mi się wiecznie merdający ogon :)