Przez okno na resztki śniegu
zerkam ciekawie.
Głębszego
chętnie postawię,
i śmiechu pudłem obdarzę
dziewczynę, co żyje z marzeń
i śni na jawie.
Gawrony nie wiedzą: lecieć,
czy jeszcze zostać?
Na świecie
szaleje wiosna.
I do mnie zejdzie z obłoka
by sople usunąć z oka
wyśniona postać.
W smukłe oblecze się ciało,
weźmie mnie w pieczę,
zbolałą
duszę wyleczy
i dłonią czułą i złotą
w tęsknotkę zmieni tęsknotę,
smutek -- w smuteczek.
Znaleźć próbuję ją w drzewach
brzemiennych w pąki.
Niech śpiewa
głośno przez łąki.
Kiedy ją wreszcie dostanę,
porwę, gdzie słońcem pijane
drą się skowronki.
Stefan Sokołowski
wiktorki 2011-02-05
Pozdrawiam pieknie.............................