a najlepsze było w tym wszytkim to ze na poprzednim przystanku przyszła pani kierownik bilety sprzedac , mówie dokad , ona sobie wpisuje w terminal i mysli głosno dlaczego mechanik jeszcze nie rusza skoro podała odjazd,-ja w tym czasie mówie pewnie sie szynobus popsuł-a tu nagle w radiotelefonie słychać Kierowniczko Popsiuło się - pani kierownik współpasażerowie na mnie z wielkimi oczami czarodziej jasnowidz czy co? heheh a mina kolegi bezcenna. ale z wielkim bólem w końcu dojechaliśmy do stacji końcowej z godzinnym opóźnieniem, po czym szynobus zjechał na bok choć miał kontynuować jazdę do Kielc, a potem Sędziszowa
dodane na fotoforum: