Opadły wzniesione prawice i trzej jeźdźcy cofnęli się z lękiem. Za
potężnym rogaczem wyglądało spośród dębiny kamienne oblicze posągu.
Lech zeskoczył z konia, zdjął kołpak zdobny w białe orle pióra:
- Bądź pozdrowiony, Światowidzie, boże ojców naszych! - zawołał bijąc
potrójne pokłony.
Czech i Ruś poszli za jego przykładem:
- Chwała ci. Światowidzie!
Nadciągnęli z puszczy wojowie obu drużyn, a każdy spojrzawszy przed
siebie, czynił to samo, co wodzowie.
- Chwała ci, Światowidzie, boże ojców naszych! - rozlega się raz po raz.
A potężny rogacz widząc, że nic mu tu nie zagraża, podniósł wspaniały
swój łeb, popatrzył uważnie na stojących przed nim napastników i długim,
wolnym kłusem pomknął ku przeciwległym krańcom polany. Zielona
puszcza zamknęła się za nim bezszelestnie.
Zebrani stali przez chwilę w milczeniu, jakby oczarowani. Pierwszy ocknął
się z zadumy kneź Lech i postąpił kilka kroków naprzód. Uroczysko
otoczone było wokół kręgiem wielkich polnych głazów. Wewnątrz tego
kręgu stał potężny, stary dąb i tróje młodych dębczaków, a wśród nich
czworogranny, rzeźbiony słoń kamienny. Cztery granitowe twarze
Światowida, nakryte kamiennym kołpakiem, spoglądały uważnie na
wschód, zachód, północ i południe.
Wtem ze skraju puszczy, kędy znikł rogacz potężny, wyszła jakaś postać i
szybko zbliżyła się do kneziowego orszaku. Był to wysoki, chudy starzec,
przybrany w białą lnianą szatę przepasaną czerwoną krajką. Siwy włos
okrył mu głowę i spadał aż na ramiona, a podobnie siwa broda osłaniała
piersi. W prawej ręce trzymał wysoką, zakrzywioną laskę, a w lewej pęk
świeżo zebranych ziół.
- Ktoś ty, starcze? - spytał go Lech.
- Jestem Zorian, wieszcz Światowida. Dzięki ci, kneziu, żeś uszanował
święte uroczysko i nie splamił go krwią.
- Niewiele do tego brakowało, gdyż ja i dwaj bracia moi, Czech i Ruś, w
ostatniej dopiero chwili spostrzegliśmy posąg Światowida. Ale gdzież jest
chram twój?
Zorian podszedł do starego dębu, wspiął się na płaski głaz leżący u jego
podnóża otworzył wąskie drzwi wycięte w pniu.
- Oto cały chram Światowida i mieszkanie moje.
Lech, Czech i Ruś zajrzeli ciekawie do środka. W głębi wypróchniałego
dębu znajdowała się niewielka kolista izba o średnicy około ośmiu łokci, a
w niej mały sto sosnowy i szeroka ława okryta skórą niedźwiedzia. U góry,
przez otwór w dziupli sączyła się smuga jesiennego słońca.
- Drzewiej, za życia rodzica mego - prawił starzec - wkoło Światowida
rósł cztery ogromne dęby, a w nich były cztery takie oto świetlice dla
kapłanów. Ale pewnego lecia rozgniewany na ludzi bóg Pochwist zesłał na
ziemię burzę wielką i wicher straszliwy w kształcie ogromnej trąby. Padły
wówczas na ziemię trzy najstarsze, wypróchniale już dęby, a na ich
miejsce rodzic mój zasadził trzy nowe latorośle. Pamiętam dobrze te
czasy, bom pomagał mu jako mały otrok przy sadzeniu tych młodych
dębów. A potem przyszła wielka zaraza i zostałem sam jeden na świecie.
Odtąd żyję samotnie w tym dębie i jak rodzic mój służę Światowidowi.
- Więc sam tu mieszkasz, Zorianie, w tej puszczy ogromnej?
- Sam jeden, kneziu, jeno o pół mili stąd, nad rozlewiskami Warty,
znajduje się siedliszcze bobrowników twoich, którzy mi czasem ryby
przynoszą.
- Powiedz mi jeszcze, Zorianie, czy często widujesz tego ogromnego
rogala który dziś schronił się tutaj pod opiekę Światowida?
Starzec uśmiechnął się pogodnie.
- Trzy lecia temu, w czasie lutej zimy, uratowałem go płonącą żagwią od
zgrai
wilków, które go tu wedle dębu osaczyły. Od tej pory zagląda często na
uroczysko, a bobrownicy, którzy go widują nad brzegiem Warty u
wodopoju, zwą go nie inaczej, jeno rogalem Światowida.
Zadumał się Lech przez chwilę nad słowami starca, a pogładziwszy
sumiastego
wąsa, zwrócił się do jednego z młodszych wojów, którzy stali w pobok
niego:
-Ściborze, druhu mój luby! Prosiłeś mnie kilkakroć o dziedzinę dla rodu
swego. Nadaję więc tobie i potomkom twoim całą tę rozległą puszczę aż
po brzegi Warty. Wybierz sobie z drużyny mojej dziesięciu wojów, a z
włości moich otrzymasz dwudziestu niewolnych i wszystko,....
dodane na fotoforum:
calea 2008-10-19
Dzień Dobry :)))) Miłej niedzilki zyczę...:*
krokodyl 2008-10-19
Jeżeli to jest Twój tekst, to jest genialny.......pozwoliłem go sobie skopiować do swoich bajek z dopiskiem "Asia11".........Buzia dla Ciebie.
kmstk 2008-10-19
Słoneczko na niebie
Uśmiecha się do Ciebie
promyki migają
Ode mnie uściskają...
i na dzień-dobry
słodkiego buziaczka dają:):):)
medii 2008-10-19
Witam milutko pozdrawiam cieplutko życząc uśmiechu na cały dzień
anita591 2008-10-19
W zaczarowanej krainie,
wolniutko sobie czas płynie.
Zwłaszcza jesienią, tak trudno,
siedzieć samemu...zbyt nudno.
Nikt tutaj się nie spieszy,
czasem ktoś wpadnie na kawkę,
pogadać, żartem rozśmieszyć.
kryysia 2008-10-19
Witaj ASIU
pięknej, radosnej, słonecznej niedzieli życzę BUZIAKI
PIĘKNIE !!!
clio2301 2008-10-19
Cudowny widoczek. Pozdrawiam Asiu cieplutko:)
iwona68 2008-10-19
Dobrych snów..Pozdrawiam...:)
myszcia 2008-10-19
Ale się napracowałaś ,Asiu....Ale pięknie to wyszło:)
gieteiks 2008-10-19
i tak oto dwa dęby się ostały ... a może ...? cofnięte przed tysiąca lat je sfotkowałaś ? - pozdrawiam ;-)
kryysia 2008-10-19
Witam BOŻENKO..... Pozdrawiam i dobrej nocy życzę... BUZIACZKI
kryysia 2008-10-19
MÓJ ANIOŁ....?
Czuję powiew Jego skrzydeł,
Że jest przy mnie dobrze wiem!
DOBRANOC ASIEŃKO BUZIAKI
mala66 2008-10-19
Jesteś cudowna :-))) Nie pamietam kiedy czytałam bajki na dobranoc....Przypominasz mi dzieciństwo :-)))
czorcica 2008-10-19
pieknych snow buziak:***:)
juvella 2008-10-19
Witam wieczorem
piękne wszystko ....z przyjemnością
zdjęcie oglądam ,cudowny nastrój
Miłego wieczoru życzę Tobie i
słodkich snów....:)
Pozdrawiam gorąco
doris2 2008-10-19
*•.¸_¸.•* ..*•.¸_¸.Droga do szczęścia jest ciemna ,pełna goryczy ale oświetla ją nadzieja i przyjaźń ,,,,. SŁODKICH SNÓW (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
`•.¸(*)DOBRANOC !!!(*)(*))
walter46 2008-10-19
SPOKÓJ I CISZA
Jeśli chcę się sama wyciszyć ,
nie odzywam się do nikogo,
nawet jeśli coś do mnie mówią ,
słowa wcale wtedy nie bodą .
Jeśli chcę mieć chwilę spokoju,
siadam w duzym pokoju,
zagłębiam się w rozmyślaniach ,
ale nie myślę o żadnych planach .
Rozmyślam wtedy o wszystkim ,
tylko nie o tym co trzeba ,
myślami krążę dokoła
i sięgam pułapu nieba .
Tam w górze , wśród chmur i obłoków,
nie widać wcale tłoku ,
wiatr tylko hula w górze ,
próbuje wywołać w chmurach burzę .
Ale mnie to wcale nie męczy ,
w górze żaden smutek nie dręczy ,
tu tylko radość niesłychana
z tego pośród obłoków bujania ...
Witam wieczorową porą ,
Gdyby nie ten wiatr za oknem ,
byłoby całkiem znoście ,
można było nawet przywitać się ze słonkiem ...
spokojnego wieczoru ,
dobrych snów ,
miłego początku nowego tygodnia ,
dobrego stratu w poniedzialek
marekp 2008-10-19
miłych snów życze Ci;)
kmstk 2008-10-20
Miłego dzionka po bladym świcie,
z całego serca tego Ci życzę,
uśmiechu dużo no i radości
na twarzy Twojej niech dziś zagości:*:*
niunio 2008-10-20
(¯`·.·´¯).Pozdrawiam.
.`·.,(¯`·.·´¯).Cieplutko
___`·.,(¯`·.·´¯).Słonecznego dnia.
______`·.,,.·´.Życzę:))
________(¯`•´¯)•`♥•Całuski•