DZIECI MEGO ZNAJOMEGO MÓWIŁY NA KROKODYLA \"KOKODYL\", CÓRKA KUZYNA NAZYWAŁA HELIKOPTER - \"DIKTOPER\"... :)))
A CO CIEKAWEGO MÓWIĄ WASZE DZIECIAKI?
tom71q 2014-02-23
Ja to pamietam jak r nie wypowiadałem i zawsze był ubaw przy słowie hurra...
dothy2 2014-02-23
moja córka na gumy(te rozpuszaczalne) mówiła MUNIE;)
a na spódniczkę....BEICZKA;)
ale to było sto pięćdziesiąt lat temu....jak ten czas leci:(
pantoja 2014-02-23
Mówiły owszem ale za szybko zaczęły *po dorosłemu* gadać (czytaj pyskować:)
Klamka = dodrzwica
smoczek = mlecznik
cążki do paznokci = pyka
majtki = makny
ciupaga = ciapuga
papuga też = ciapuga
auto = łajto
dlaczego masz pusty łeb? (do łysego pana na plaży)..wystarczy, dalej nie pamiętam a sporo tego było:)
tom71q 2014-02-23
Dothy... czas nie pyta nie stanie :D
pantoja 2014-02-23
Pamiętam rozmowę z dziadkiem:
Dziadziuś dlaczego jesteś na głowie boso? ...dziadek: a Ty jaka jesteś (pomacała swoją głowinę)...ja jestem włosiana...
pazur52 2014-02-24
A MOJE DZIECKO---DUŻE JUŻ OD DAWNA--- NA HELIKOPTER MÓWIŁO siejnik---- widziała jak rozsiewali nawozy samolotami
fabio54 2014-02-24
Witaj Asienko..a to dpbre..ja kiedys na samolot to möwilam momolot..hihi..super wspomnienie..
pozdröwka lecä..
karin24 2014-02-24
a moja sąsiadka maleńka na ketchup mówiła plik.... :))) nic więcej nie pamiętam
alma65 2014-02-24
Ha, ha... fajne te powiedzonka:) Moja córka mówiła: ciempaja - śmieciara, mamlet - omlet, siompek - smoczek, siam - pies,kuntok - trójkąt, roztropce - pokrowce itd, itd. A młodsza na widok księżyca stwierdziła: "Zbiera się na noc".
Miło powspominać, pozdrawiam:)
zwiecha 2014-02-24
;)
anijas 2014-02-24
ibu- pani
ylo- mleko
nino- auto
gloglo- słodycze
ijo-smoczek
juju- rysowanie
aka- pieniążek
kokołaj-mikołaj
tutilka- mandarynka
tukotam- hipopotam
wiedziałam, że nie sposób tego spamiętać, więc zapisywałam, teraz śmiejemy się z tegoi
ezbro7 2014-02-24
można sie pośmiać,u mnie synuś wołał tatusia na telepeptes -(teleexpress)! Pozdrawiam cieplutko!
frans 2014-02-24
Czasem staram się zapamiętać takie teksty dzieciaków są rewelacyjne
alma65 2014-02-24
A bratanek, który uwielbiał słodycze, mówił biszkopter i Delicja w Krainie Czarów.
hakerka 2014-02-24
haha...moje obydwie bardzo podobnie mówiły;):
-lalka-to jajka
-lody-to jody
-helikopter-to hejoptej
-krokodyl-to kjokodyj
-trudno-to tjudno
-rura-to juja
-kura-to kuja
-hura-to ........(wiadomo)
itd...;))))
aciaa 2014-02-24
Córka mojej koleżanki mówiła na krawężnik -k$#!%wężnik :D Moj chrześniak zamiast samolot to ciomajdolot :D na buju buju -C*uju C*uju :D Dzieciak innej koleżanki nie mówił ku*wa mać tylko kuwa ciać :D
aciaa 2014-02-24
NO i bym zapomniala zamiast margaryna mowilam małgałyna ;D
henry 2014-02-24
oj to ale cudeńka dzieci tworzyły....
ale ja pamiętam coś innego... grę półsłówek... czyli....:
sra półgłówek.. sorki za wyrażenia... ale tak było.:)))
azalia1 2014-02-24
ha ha.. uwielbiam dziecięcą mowę...
niech sobie przypomnę..:)
mimiczka-spódniczka
fafut- potwór
pyhohotam- hipopotam
wilolot -samolot
samidały- sandały
bambaj-tramwaj..
do sie- do piasku i wiele ,wiele jeszcze takich złotych słówek
Olu świetny pomysł i zabawa ..
visana 2014-02-24
..ech!.. te dawne czasy..szkoda, że nie zapisałam, ale pamiętam:)
córka: ..dziewczynka→ cinkanka
syn: grzebień→ czesadło
..........................
Kiedyś córka zobaczyła małą, białą dżdżownicę..
- mamuś, zobacz..żywy makaron!
( dobrze, że nie zjadła) ..:))
miksik 2014-02-24
Długo by przytaczać tych śmieszności naszych
maluszków a i naszych też. Pewne jest,że są to
fajne i każde w swoim dialekcie formułki.
BRAWO dla języka młodości !
Pozdra;-)))
avanti 2014-02-25
Towazisie? Misie towasie - podoba ci się, bo mi się podoba. Jedno z pierwszych pełnych zdań, wypowiedzianych przez 2 letnie dziecko na widok zabawek w witrynie sklepu. Przez jakiś czas zastanawialiśmy się o jakie towarzysze Misie chodzi...
Nochorowiec - muchomor
Kandahary - buty w typie glany, martensy ;)
asiao 2014-02-25
Dzieciaki są debeściaki :))) Fajnie jest powspominać - dziękuję wszystim za przezabawne wpisy :)))*
joodyta 2014-02-26
moje małe gwiazki...córki kuzynki...mówią kubasa na kiełbasę...
no i też jak idziemy do kiosku to mówią ,że do piosku...
a siostrzenica jak jechała rowerkiem to krzyczała "jadę jadę zakonnicą"-zamiast za kierownicą.
maja77 2014-02-26
Ale się uśmiałam:)))))
Fajna debata:)))))
Moja młodsza córka na kwadrat mówiła krawrat:))
Starszej tak to w głowie zostało że na sprawdzianie też napisała krawrat zamiast kwadrat:)))
gonia07 2014-02-27
U mnie sporo tego było, ale jedno z najlepszych chyba, to było Igorkowe "byczebao" po poprawie "trzebało" na by trzeba było . Przez nasze żarty i powtarzanie biedne dziecko do dzisiaj ma z tym kłopot.
Kamil przez krótki czas na wiewiórkę mówił wykórka, bagija to baba jaga, a kasztany kancicie.