Książka o kobietach, które pierwsze prowadziły samodzielnie własne zakłady fotograficzne. Jak na tamte czasy był to wyczyn, bo przecież kobiety na ogół nie pracowały, a jeśli już, to w szkole lub w biurze, ale nie prowadziły biznesów. Z książki wynika, że w tamtych czasach traktowano fotografię jak rzemiosło, dziś widzimy w tym bardziej sztukę lub amatorską zabawę. Życiorysy właściwie proste, ale nie pozbawione dramatycznych zawikłań i uśmiechów losu.. Tę partner lowelas zostawił z trójką dzieci, ta jako młoda dziewczyna urodziła dziecko… mężowi ciotki, innej zakład kupił bogaty wujek z Ameryki…. Wszystkie walczyły jak umiały o godne życie, i o swoje marzenia.
W książce dużo ciekawych, profesjonalnych zdjęć z dawnych lat. w tym nawet nieśmiałe próby trochę.. niegrzecznych (wśród nich jeden tłuściutki akt...męski). W większości jednak piękne portrety rodzinne i solo .
magdam7 2021-05-24
Korzystam czasem z profesjonalnych zakładów fotograficznych , wiadomo że zdjęć do dokumentów potrzebuje każdy.. Ale to jedno wyjątkowe zrobiła mi właśnie kobieta :)
keisidz 2021-05-25
Dobrze, że filmik się słabo otwiera, bo zawarte w nim słownictwo jest gorsze od najgorszej fotografii
adam24l 2021-05-25
Nie wiedziałem,że jest taka książka.I znów coś ciekawego.
Miłego wtorku i środy. Zapraszam do głosowania na top10 i propozycje.
danisi 2021-05-25
Książka z pewnością ciekawa...dawne zdjęcia mają ,,duszę,, inne czasy inni Ludzie....inna fotografia...mam w zbiorach rodzinnych - również zdjęcia z dawnych Lat...miłego popołudnia życzę Olu...
mexican 2021-05-25
Może mały maciupeńki naparstek trunku
pani sobie życzy-dla zdrowotności,oczywiście..?
henry 2021-05-27
Ciekawa lektura....a ja dstałam historia jednej fotografii.. kobieta.. to drugi tom...pierwszy już czytałam.. niezwykle ciekawe sa to historie..ktore dot. własnie tej jednej, pokazanej fotografii..od 1840 do 2019...!!!